Udostępnij

Dlaczego twoja pielęgnacja nie działa?

Masz już ustabilizowaną rutynę pielęgnacyjną, a wciąż nie widzisz efektów? Każda z nas miała ten dylemat – ciężko znaleźć idealny rytuał dla siebie. W pielęgnacji nie chodzi o ilość, a o jakość. Prosta, ale świadoma rutyna zawsze będzie lepsza niż „przyklepanie” cery wieloma przypadkowymi produktami! 

Czytaj dalej, jeśli chcesz dowiedzieć się, jakie błędy pielęgnacyjne być może popełniasz – zmień co nieco, a od razu zobaczysz różnicę w wyglądzie swojej skóry!

Nieregularność. Żadne serum ani krem nie zadziała z dnia na dzień. Jedyną drogą do osiągnięcia widocznych efektów jest codzienne stosowanie właściwych produktów. Maska czy inny specjalistyczny kosmetyk używany od czasu do czasu nie powstrzyma procesów starzeniowych i nie pozwoli odpowiednio zadbać o cerę. Kluczem jest więc stabilna rutyna: oczyszczenie, tonizacja, nawilżenie i odżywienie – wykonywane każdego dnia. 

Źle dobrany produkt. Często podczas zakupów dajemy się zwieść chwytliwym hasłom, atrakcyjnym opakowaniom czy krzykliwym reklamom. Aby pielęgnacja działała, musimy jednak wsłuchać się w potrzeby własnej skóry – to, co sprawdza się u innych, niekoniecznie sprawdzi się u nas. Należy więc wybierać kosmetyki, które faktycznie odpowiadają typowi naszej cery. Dla dojrzałej szczególnie wskazane są produkty o działaniu anti-aging, ale i nawilżająco-odżywczym (ponieważ z wiekiem staje się bardziej podatna na przesuszenia). Należy zwracać uwagę również na stopień wrażliwości skóry – im delikatniejsza, tym bardziej musimy uważać. Jeśli z kolei mamy mocną, tłustą skórą, to możemy pozwolić sobie na produkty o bardziej intensywnym działaniu. 

Szybkie i niedokładne oczyszczanie. Codzienne oczyszczanie nie jest czymś, co wystarczy „odhaczyć” – powierzchowne przetarcie twarzy chusteczkami do demakijażu czy jednorazowe przemycie jej płynem micelarnym to dopiero początek. Oczyszczanie to fundament pielęgnacji, który pozwala nam przejść do jej kolejnych kroków. Jeśli wykonamy je niedokładnie, na skórze kumulować będą się sebum, kurz, pył i martwy naskórek – wówczas żaden krem i maska nie zadziałają odpowiednio. Najlepiej sprawdza się tzw. „double cleansing” – zastosowanie olejku, a następnie produktu na bazie wody. W ten sposób najskuteczniej rozpuścimy wszelakie zanieczyszczenia, dzięki czemu skóra będzie faktycznie czysta i gotowa na przyjęcie składników aktywnych z serum, esencji i kremów. 

Brak składników aktywnych. Pielęgnacja (zwłaszcza anti-aging) opierać powinna się na starannie wyselekcjonowanych substancjach, które realnie wpływają na cerę. Wiele produktów zawiera mnóstwo wypełniaczy, emulgatorów i substancji konserwujących – natomiast brakuje w nich składników odżywczych. Warto zwracać uwagę na skład, ponieważ to on decyduje o efektach, jakie uzyskamy. Przy pielęgnacji cery dojrzałej należy postawić na takie substancje, jak retinol, niacynamid, ceramidy, ale i te naturalne, jak kawior, kombucha czy śluz ślimaka. Są to sprawdzone składniki aktywne, którym można zaufać! 

I pamiętajcie – świadomość w pielęgnacji to podstawa. Im bardziej uważne jesteście na potrzeby waszej cery, i im lepiej rozumiecie produkty oraz ich składy… Tym efektywniej działacie. Nasza misja? Blask, młodość i nieskazitelność skóry jak najdłużej! 

Nieodpowiednia kolejność. Dobry dobór kosmetyków to dopiero początek. Trzeba także umiejętnie je zastosować. Częstym błędem jest, np. stosowanie toniku, serum, olejku czy kremu w nieodpowiedniej kolejności. „Layering”, czyli odpowiednie „nawarstwianie” produktów to prawdziwa sztuka – zawsze zaczynamy od najlżejszych warstw, a kończymy na tych bardziej treściwych. Tylko w ten sposób każdy kosmetyk może przeniknąć w głąb skóry i faktycznie zadziałać. Pierwszym krokiem jest więc oczyszczenie (później ewentualnie złuszczenie), następnie stosujemy tonik, później esencję, emulsję lub serum (w zależności od tego, który kosmetyk jest najdelikatniejszy w konsystencji), a na koniec treściwy krem. Oczywiście, finalnym etapem jest produkt z filtrem przeciwsłonecznym, który chroni skórę! 

Pomijanie peelingów. Choć nie należą do codziennej rutyny, peelingi mogą zdziałać mnóstwo dobrego dla skóry, jeśli stosujemy je raz lub dwa razy tygodniowo. Żaden inny produkt nie zastąpi ich złuszczającego działania – regularne usuwanie martwego naskórka wspiera procesy odnowy komórek skóry, aby nadać cerze świeży, gładki i jednolity wygląd. Peelingi wnikają w jej głębokie warstwy, dzięki czemu przynoszą widoczne efekty. Szczególnie polecamy produkty na bazie kwasów – salicylowego, glikolowego, mlekowego czy AHA. Działają one bez mechanicznego naruszania warstwy ochronnej skóry.